candlelight |
Niewolnik |

|
|
Dołączył: 04 Mar 2006 |
Posty: 53 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: za duzo ludzie wiecie :P |
|
|
 |
 |
 |
|
13 VII kilka lat temu bedac we Wloszech (a dokladnie w Ravennie w Mirabilandii ) skrecilam/zlamalam noge... byl to ostatni dzien obozu... z Mirabilandii zawiezli mnie karetka do szpitala... w ambulansie lezalam cala obolala, a sanitariusz zamiast mi cos pomoc, to prosil o nr telefonu ( eh Wlosi... )... w szpitalu mialam robione 4x(!) przeswietlenie nogi, bo za kazdym razem cos sie dzialo ze sprzetem... w koncu przeszedl czas na "niby" gips... eh, trafilam na caaaala grupe studentow- praktykantow, a jeden z nich przez ok 2h zakladal/robil mi opatrunek/gips- dostalam jakas drewniana, gietka szyne(!?), na to jakas papke i chyba z 15-20 rolek bandazy... oprocz tego karetka, ktora mnie potem odwozila zabladzila tzn. zamiast jechac w kierunku Rimini to jechalismy w kierunku Wenecji i to dobre kilkadziesiat minut... tak oto wygladal pewien moj 13sty dzien miesiaca |
|