Zuzanna28 |
Barbarzyńca |
|
|
Dołączył: 20 Lis 2006 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Gdańsk |
|
|
|
|
|
|
Od 3-ech lat wynajmuję wraz z mężem i dziećmi mieszkanie w domu wielorodzinnym. Właściciel od samego początku nie wystawiał pokwitowań za zapłacony czynsz żadnemu lokatorowi. Jednak my przezornie założyliśmy zeszyt w którym co miesiąc właściciel podpisywał, że jednak regulowaliśmy płatność . Właściciel tego budynku wyjeżdża co jakiś czas do pracy do brata, który mieszka w Niemczech. W tym celu potrzebuje samochodu(zabiera też zawsze przyczepkę i przywozi różne rzeczy), a że jego stary maluch nadawał się już tylko na złom, właściciel natomiast nie miał pieniędzy na zakup kolejnego auta, mąż, który jest mechanikiem samochodowym, zaproponował, że kupi dla niego samochód a rozliczą gdy właściciel wróci do kraju. Właściciel budynku obiecał, że albo odda nam te pieniądze po powrocie z Niemiec, albo będzie odliczał od czynszu. Gdy właściciel przebywał w Niemczech mój mąż został aresztowany i przebywa do dzisiaj w AŚ, więc gdy właściciel przyjechał do Polski, spytał mnie o zdanie co do sposobu rozliczenia się za auto. Zgodziłam się na to aby pieniądze z zakupu auta były odliczane od czynszu. Ale nie otrzymałam pokwitowania, ponieważ mąż i właściciel budynku nie ustalili dokładnej kwoty, którą miał zwrócić właściciel, wiadomo było tylko, że jest to kwota około 2.000 zł. Miałam nadzieję, że mąż jak najszybciej zostanie zwolniony z aresztu i załatwi do końca tą sprawę. Jednak tak się nie stało a w międzyczasie zdążyliśmy się pokłócić z właścicielem o bzdurę dosłownie i on teraz próbuje robić mi wszystko złość! Najpierw zamknął mi bramę wjazdową abym nie mogła parkować samochodu na podwórku, co robiłam przez prawie 3 lata, potem ogłosił, że ma prawo odwiedzać mnie tylko rodzina, żadnych znajomych, żadnych koleżanek, następnie zakręcił dopływ wody do mojego mieszkania, jego żona, która się leczy psychiatrycznie zaczepiała moje dzieci i kolegów moich dzieci, wykrzykując do nich obraźliwe słowa na ich temat oraz na mój temat. Potem właściciel dał mi wypowiedzenie, jeszcze drzwi tegoż mieszkania zabił deskami i musiałam wraz z dziećmi zatrzymać się u matki, gdzie jestem do dnia dzisiejszego. A na koniec złożył pozew o eksmisję oraz o niepłacenie czynszu. Mam tylko dwa dowody na to, że właściciel składa fałszywe oświadczenia, w odpowiedzi na pozew zgłosiłam wniosek o uczestnictwo męża na rozprawie, oraz kolejny wniosek dotyczący zebrania opinii w najbliższym otoczniu o właścicielu, a konkretnie jego konfliktowości, bo z tego co słyszałam od wielu mieszkańców tej miejscowości, wiem że wszczyna kłótnie z byle powodu z każdym. Myślę, że przyda się tutaj także opinia policji, która była wzywana do lokatorów z bzdurnych powodów, jak trzaskanie drzwiami, za głośne chodzenie po schodach! Sądzę, że na rozprawie mąż wskaże konkretnie od kogo i z jakim przeznaczeniem był kupiony ten samochód, którym jeździ(bądź jeżdził) właściciel domu. Mogę także zdanie swoje poprzeć opinią byłych lokatorów, którzy są w stanie zaświadczyć, iż właściciel tej nieruchomości celowo nie wystawia pokwitowania płatności czynszu. Ale nie wiem czy te dowody są wytarczające! Jak sądzicie? Może macie jakieś sugestie? Z góry dziękuję! |
|