grzeg |
Patrycjusz |
|
|
Dołączył: 13 Lut 2006 |
Posty: 239 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że dzis, ktokolwiek nie byłby u władzy, zmiana obecnego stanu prawnego byłaby trudna.
Początek lat 90'tych był okresem sporu, jaka Polska ma być, pod wieloma względami, także światopoglądowym. Wtedy ostro ścierały się różne racje.
Dziś, chociaż znów mamy spór, jaka ma być polska, to już bardzie spór ustrojowy, praktyczny.
Pod względem karalności aborcji chyba osiągnęliśmy w prawie konsensus, którego nie zmieni nawet lewica, żeby nie narazić się społeczeństwu, które raczej aprobuje obecne regulacje. Widzę ten konsens jako część gadamerowsko ujętej tradycji.
Ustawodawca nie powinien zmieniać treści tego kompromisu, bo choć nie zawsze większośćma rację, to w tym przypadku, jak w wielu innych, nie można pominąć odczuć społecznych. Gdyby zastosować jedno z rozwiązań srajnych, jakaś część społeczeństwa miałaby poczucie alienacji, brak szacunku dla pewnych przepisów. Wybierając rozwiązaniekompromisowe, nie zadowolimy każdego, ale zrazimy mniej osób, nie tylko do tej regulacji, ale i do całego porządku prawnego.
Myślę, że karalność aborcji, z trzema wyjątkami określonymi w ustawie, to dobry kompromis. |
|