grzeg |
Patrycjusz |
|
|
Dołączył: 13 Lut 2006 |
Posty: 239 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
m0sciu napisał: | grzeg napisał: |
Mędrcy mają prawo nadać danemu rozumieniu przepisu moc obowiązującą. I tylko tyle. Sami nie ustalają reguł znaczeniowych języka, i każdy może analizować znaczenie słów we własnym zakresie.
|
Oczywiście, że tak - też się nie zgadzam z tym wyrokiem.
Tylko, że teraz "Gazeta Prawna", a później "Dziennik Ustaw", nie piszą o naszych przemyśleniach w tej kwestii, tylko właśnie mędrców - a to jest w tym wszystkim najważniejsze |
Jasne, tylko jest jeszcze coś jak społeczna świadomość prawna. Np. jak Radwański pisze "wbrew stanowisku SN (...) należy przyjąć, że..." to w pewien sposób buduje świadomość, zwraca uwagę na zjawiska sporne, dyskusje. A taka dyskusja de lege ferenda może być bardzo pożyteczna.
Także trzeba szanować naszych guru - wczoraj faktycznie palnąłem kulą w płot - ale źle się dzieje, kiedy przyjmiemy pomnikowy autorytet pewnych osób czy instytucji. W prawie, czy to prywatnym czy publicznym, zawsze będą kwestie sporne. TK nie jest legislatorem w znaczeniu pozytywnym, jest, żeby uniesprzeczniać istniejące przepisy - de lege lata.
Społeczna świadomość prawna ma jednak spory wpływ na ustawodawcę, de lege ferenda. I w tym przypadku ustawodawca raczej będzie chciał postawić na swoim - i chyba na naszym - tak dalece jak się da. Nawet jeśli wiąże go wyrok Trybunału.
Chyba dobrze się dzieje, że w ostatnich miesiącach ożywiła się dyskusja środowisk prawniczych. Konstytucyjna pozycja TK to jedno, a dyskusja to drugie. Im więcej dyskutujemy, tym lepiej. Dyskusja jest zawsze lepsza niż gapienie się w pomniki. Na razie nie widzę żadnego zamachu w wypowiedziach liderów PiS. |
|