grzeg |
Patrycjusz |

|
|
Dołączył: 13 Lut 2006 |
Posty: 239 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Ale my chyba mamy rewolucję, od 1989 roku, bo o pełnej stabilności jeszcze mówić nie można. Ta rewolucja przechodzi przez różne stadia. Tezy, antytezy, syntezy splatają się spazmatycznie. Ogólnie idzie ku lepszemu. Mamy nową fazę rewolucji, jest syntezą Balcerowiczowej tezy i jej naturalnej i oczywistej antytezy społecznej frustracji najbiedniejszych. Jest to dla mnie oczywiste, a niezauważalne dla piewców ekonomizmu. Z tego musiała powstać dwugłowa acz jednomyślna synteza braci K.
Nie pierwszy toetap i nie ostatni. Nie idzie szybko, ale największy płomień najszybciej się wypala, trawiąc przy tym setki ofiar. U nas idzie powoli, ale w miarę spokojnie. Nie jesteśmy jeszcze krajem dobrobytu przywykłym do demokratycznych standardów, ale w tym kierunku systematycznie zmierzamy.
Nie wierzę w Heglowski determinizm, ale faza kaczyzmu jest chyba czymś nieuniknionym, tak jak nieuchronnie zmierza ku nowej syntezie. Myślę, że przyda się takie stadium catharsis. |
|