grzeg |
Patrycjusz |
|
|
Dołączył: 13 Lut 2006 |
Posty: 239 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze trochę o zasadach i regułach w aspekcie konstytucyjnym.
Jeśli TK wydaje podobny wyrok związany z zasadą konstytucyjną, jak np. art 30 czy 32, to utrzymany czasowo przepis ustawy sprzeczny z zasadą ogranicza ją, owszem, ale we wszystkich pozostałych przypadkach nieuregulowanych w badanej ustawie zwykłej czy innym akcie, o zgodności z Konstytucją którego orzeka Trybunał, zasada zachowuje niezmienną moc. Zasada dalej obowiązuje we wszystkich pozostałych wypadkach, sąd jest jedynie związany powszechnie obowiązującą mocą wyroku na podst. art 190 w wypadkach w których zachowany czasowo przepis ma zastosowanie. Orzeczenie nie uchyla zasady, wiąże jedynie sąd co do tego jak na zasadę patrzeć, mieści się w całości w kompetencji ustawodawstwa negatywnego TK.
Jeżeli mowa o regule, to tego typu wyrok TK nie mówi już tylko jak na przepis konstytucyjny patrzeć. Jeżeli mamy zachowany czasowo przepis ustawy sprzeczny z regułą, to nie ma żadnych innych wypadków, gdzie przepis konstytucyjny byłby dalej w mocy. Taki wyrok, gdyby powołać się na art 190. uchylałby w całości normę konstytucyjną, a nie wskazywał jedynie czasowo utrzymane wyjątki w ściśle określonych wypadkach. Tutaj wyrok TK nie mieści się już w ramach kompetencji ustawodawcy negatywnego. Tu chodzi o rangę u s t r o j o d a w c y negatywnego. A do tego Trybunał nie jest powołany.
Dlatego uważam, że można się powoływać na art. 190, dopóki mamy do czynienia z zasadą, ale już nie kiedy chodzi o regułę derogowaną w całości.
Pytanie dalsze polega na tym, czy wszystkie przepisy Konstytucji mają taką samą moc prawną. To kwestia sporna. Można przyjąć, że skoro ustrojodawca przewiduje szczególny tryb zmiany Rozdziłów I, II i XII, to zawierają one normy o szczególnej najwyższej mocy obowiązującej. Teraz co, jeśli przepisy art 55 i 190 są równorzędne? Co jeśli nie? Po staremu, jak konstytucjonalista nie wie co robić, powołuje się na przepis art. 2 o demokratycznym państwie prawa. A demokratyczne państwo prawa trudno pogodzić z koncepcją ustrojodawcy negatywnego. Zasada nie jest w żadensposób sprzeczna z ideą ustawodawcy negatywnego, ale ustrojodawca negatywny to co innego.
Teraz, sąd jest związany orzeczeniem TK na mocy art. 190, ale co z art. 2? Dlatego sądzę, że art. 190 narzucał na sąd obowiązek zastosowania przepisu ustawowego sprzecznego z konstytucją, ale czasowo zachowanemu, zawsze, jeżeli chodzi o sprzeczność z zasadą. Bo zasada obowiązuje nadal. Ale art. 55 to troszkę inna sprawa. TK może nakazać sądowi patrzeć w określony sposób na przepis Konstytucji, ale nie może go uchylić. |
|